No dobra, może nie tylko w Rosji. Podejrzewam, że czytelnicy z Ukrainy i Białorusi nadal pamiętają te resztki radzieckiej przeszłości. W każdym razie nie spotkałem się w Polsce z tymi zjawiskami, dajcie znać, jeśli coś przeoczyłem. :) Поехали!
1. Pionierbol. Ta uproszczona wersja siatkówki pojawiła się w latach 30tych. Różnica polega jednak na tym, że piłkę można łapać, podawać i jeszcze robić krok do przodu przed przerzuceniem jej przez siatkę. Popularność gry można wytłumaczyć tym, że nie wymaga ona żadnych umiejętności, oprócz oczywiście łapania piłki. W pionierbol mogą grać wszyscy - chłopaki, dziewczyny, grubasy, chudzielcy, okularnicy i nawet opóźnieni w rozwoju. W tej grze nie ma gwiazd, bo dobrze grać w tę grę po prostu się nie da (ew. można grać bardzo źle, ale to trzeba nieźle się postarać) . Idealna gra dla sowieckiego społeczeństwa, w którym wszyscy mieli być równi.
2. Babcie przy bramkach w metrze. Na każdej stacji metra, która nie jest wyposażona w nowoczesne zabezpieczenia, zobaczysz babuszkę. Jej zadaniem jest pilnowanie procesu przejścia przez bramki. Zazwyczaj jest to starsza kobieta po 60tce, która w ten sposób dorabia do emerytury. Typowa babcia-bramkarz ma ze 30 kilo nadwagi, surowy wzrok agenta KGB na spoczynku i gwizdek, którego używa żeby wystraszyć przestępcę, który przeskakuje przez bramki bez biletu. Gwizdek ten ma przywołać policjanta, a on z kolei ma złapać zbrodniarza i ukarać go karą
3. Stary Nowy Rok. Rosjanie uwielbiają święta. Co zrobić, jeśli po Sylwestrze i Bożym Narodzeniu zostało jeszcze trochę wódki i jedzenia? Wymyślić jeszcze jedno święto! Oczywiście wiecie, że przed Rewolucją Październikową (która była w listopadzie :) Rosjanie używali innego kalendarza. Komuniści zdecydowali, że nie warto się spóźniać o 13 dni w porównaniu z resztą świata i przeszli na kalendarz Gregoriański. Rosjanie szybciutko przypomnieli sobie, że po staremu Nowy Rok trzeba świętować 13 stycznia i trochę przedłużyli imprezę. A więc jeśli brakuje Ci w życiu świąt - wymyśl swoje. Wystarczy o drobinę fantazji.
4. Adres na odwrót. Co jest ważniejsze odbiorca, czy jego adres? Myślę, że nie jeden filozof poświęcił życie na znalezienie odpowiedzi na to pytanie. W ZSRR Poczta zdecydowała, że ważniejszy jest adres, a nie grupa liter, którą z dumą nazywasz swoim imieniem i nazwiskiem. Jeśli piszesz list do Rosji, to musisz wpisywać dane w takiej kolejności: kraj, miasto, ulica, numer domu, numer mieszkania i na koniec imię i nazwisko. (Rosja, Moskwa, Kreml 1, Władimir Putin). Kod pocztowy wpisuje się oddzielnie, w specjalnie przygotowanym na to miejscu i dodatkowo specjalną czcionką. I tylko spróbuj się pomylić!
(Feliks Dzierżyński całym swoim widokiem przypomina Ci, że w Rosji najpierw piszesz adres, a później imię i nazwisko odbiorcy)
5. Drzwi otwierające się do wewnątrz. Krążyła plotka, że wszystkie drzwi otwierają się do wewnątrz, żeby KGB było łatwiej wejść do mieszkania. Głupota, przed KGB drzwi się otwierały same i to bez różnicy czy na zewnątrz czy do wewnątrz. Tak naprawdę chodzi o rosyjski klimat - w północnych rejonach w zimę spada dużo śniegu i czasami jest go tyle, że drzwi po prostu nie da się otworzyć na zewnątrz, więc szybko skumasz w którą stronę mają się otwierać, jeśli nie chcesz czekać na wiosnę uwięziony w chacie.
6. Zielonka. Naukowa nazwa "zieleń brylantowa". Każdy Rosjanin od urodzenia wie, że ona jest, że leczy prawie wszystkie choroby i że nie można jej otwierać zębami. Jest to środek antyseptyczny, który kosztuje grosze i jest używany głównie w celu leczenia dzieci. Zielonki nie da się całkowicie zmyć ani wodą, ani acetonem, pozostaje więc na skórze tak długo, jak jej się będzie chciało. Przeciętny europejski lekarz pozwie Cię do sądu jeśli zobaczy jak smarujesz swoje dziecko tym smarowidłem, bo według zachodnich specjalistów jest ona niebezpieczna dla zdrowia. Ale kogo w Rosji obchodzi opinia europejskich lekarzy? Jedno wiem na pewno - nie słyszałem, żeby komuś coś się stało przez zielonkę. No może oprócz upokorzenia przez kumpli w szkole.
No dobrze. Zauważyłeś, że wiesz o Rosji coraz więcej? Niedługo będziesz mógł kupić sobie własnego niedźwiedzia, przebrać go za Lenina i pić z nim wódkę płacząc przy dźwiękach
Всё получится. До скорых встреч.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz